Jeśli chodzi o dzisiejszą aktywność to przede wszystkim pogoda nie zachęcała do zbytniego "dania sobie w kość" i jedyne na co miałam ochotę to wskoczyć do wody. Zresztą tak też zrobiłam - 1000 m żabą i od razu chce się żyć.
Wracając do michy:
ŚNIADANIE
Surowa kasza gryczana z arbuzem, raw masłem konopnym i mlekiem sojowym.
LUNCH
(albo coś w ten deseń ;))
Zielsko (sałata lodowa+góra groszku+cebulka+ogórek+natka pietruszki) z olejem lnianym i cytryną, kromka chleba żytniego z tapenadą z czarnych oliwek
DESER
Roztopione lody <3 banan="" kokosowa="" maka="" mrozony="" p="">
OBIAD
2 kotlety z kaszy gryczanej, brokuł, ciecierzyca w przyprawach, ogórki małosolne
KOLACJA
Kakaowy serek z tofu z płatkami sojowymi, migdałami i laskowymi
No i po raz kolejny, tym razem dla porównania, policzyłam wartość odżywczą posiłków:
Kalorie: 2235
Białko: 118,82 Węglowodany: 224,45 Tłuszcze: 93,85
Widać, że jestem tłuszczolubna :D. Na szczęście ratuje mnie to, że pochodzą one z dobrych źródeł - orzechy, olej kokosowy.
No i to menu też dodaję do akcji Niebieskoszarej klik
Muszę i ja się wziąć za brzuszek ;)
OdpowiedzUsuńJak przygotowywałaś śniadanie tj. tę surową kaszę? Namaczałaś, etc.? :)
Dokładnie tak! :) Kilka łyżek kaszy gryczanej zalałam zimną, przefiltrowaną wodą (około 1,5 cm nad poziom kaszy) i wstawiłam na noc do lodówki. Rano wyjęłam kaszę, która wchłonęła wodę i dolałam odrobinę mleka sojowego żeby konsystencja była bardziej "wilgotna" + resztę dodatków. Czasami na noc dorzucam do tego daktyle/figi/rodzynki - kasza "przesiąka" ich słodkością.
Usuń:)
O!Podoba mi się twój jadłospis.A masło konopne sama robisz?Jeśli tak to jak? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Niestety nie... Masło kupiłam w Evergreenie (przez Internet) :)
UsuńMam ochotę na taki lunch:-) wygląda bardzo apetycznie twoje menu...jest bardzo późno a ja zrobiłam się głodna...:-)
OdpowiedzUsuńJedzonkio wygląda apetycznie! Zawsze się zastanawiałam jak to jest być weganką i jak jesc z tyloma ograniczeniamni. Ja nie jem miesa (jem ryby) i juz z tym jest problem przykladowo na wakacjach ! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że te "ograniczenia" sprawiają, że stajemy się bardziej kreatywni, a trzeba przyznać, że często weganie jedzą różnorodniej niż te osoby, które zdawać by się mogło mają więcej możliwości! Faktycznie, na wakacjach z wegańskim jedzeniem jest problem - ale można zawsze przygotować coś samemu, czy uzbroić się w kilka paczek migdałów i góóóóóóóóórę owoców :)
UsuńAhhh uwielbiam Cię! Dokłądnie czegos takiego szukałam -codziennych inspiracji na zdrowy obiad, bo pomysłow na obiady mam tysiace, ale wszystkie meeega kaloryczne i srednio zdrowe:)
OdpowiedzUsuńhttp://once-upon-a-time-in-paris.blogspot.fr/
Dziękuję, strasznie miło mi się czyta takie komentarze i dają mi jeszcze więcej motywacji do pracy :).
UsuńMyślę, że kalorie są przereklamowane! Najważniejsze to dbać o jakość naszego jedzenia! :)
dodalam Twoj blog do spisu blogow fit www.blogifit.blogspot.com bedzie mi bardzo milo jak dodasz na swoim blogu banerek z aktywnym linkiem do strony :)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję! Bardzo mi miło :) :). Oczywiście, już dodaję banner!
Usuńna jakiej podstawie wyliczasz tluszcz weglowodany i bialko ??
OdpowiedzUsuńNa podstawie kalkulatora kalorii : http://tabele-kalorii.pl tam jest większość produktów, ewentualnie można dodać samemu :) zakłada się konto i już! moim zdaniem jest chyba lepszy od innych, bo ma większą ilość produktów np. migdały od bakallandu do tych z biedronki :P. chociaż z tej potreningu nie korzystałam.
Usuńdzieki, znam te portale zaglądam tam:)
UsuńTe roztopione lody są najlepsze :) Pewnie są pyszne :)
OdpowiedzUsuńWow, takie ładne jedzonko a tyle kcal. No i przypomniałam sobie dzięki temu wpisowi o istnieniu tofu :) Muszę je gdzieś znaleźć!
OdpowiedzUsuńJa bardzo proszę o przepis na kakaowy serek z tofu, pils!!! i kasza na surowo? tak można??;)
OdpowiedzUsuńI dodaję Twój blog do obserwowanych.